www.maltafestival.fora.pl

aspazja

a co myślicie o teatrach poznańskich na tegorocznej Malcie, fajne jest to, że się rozwijają i angażują w nowe projekty, na pewno wybiorę się do rzeźni na Asocjacje no i Usta Usta- wprawdzie w zeszłym roku trochę się zawiodłam zwłaszcza tym banalnym zakończeniem, no ale jako biedny student chociaż sobie taksówkami pojeździłam;)

jeleń

Ja żałuję, że w tym roku nie będzie Prefabrykatów - zeszłoroczny tramwajowy spektakl to było coś! Nawet gdzieś chyba mam jeszcze zestaw radio-biletowy, który otrzymałam jako warunek wstępu na "pokład" Smile

Dobrze się dzieje, że poznańskie grupy mają szansę na pojawienie się w świadomości mieszkańców Pyrlandii - w sumie gdyby nie Malta to wiedziałabym "prawie nic" o nich. Ach gdyby jeszcze miały na tyle siły, żeby coś w tej świadomości zmienić...

diskris

no musza byc, wiadomo;) zwlaszcza ze to dobre teatry. smutne jedynie ze w swiadomosci mieszkancow i tak nie istnieja, nie sadze tez by ten festiwal mail to zmienic.

aiwa

Ja myślę, że jednak orzez te prawie dwadzieścia lat malty i swojej obecności na ulicach Poznania coś te teatry w nas-poznaniakach zmieniły. Choćby to, że coraz bardziej akceptuje się rozmaite działania w przestrzeni miejskiej, czyli to, ze ta przestrzeń należy do wszytskich mieszkańców i każdy moze w niej pokazać coś swojego, wyrazić się (nie tylko artystycznie). Moze jeszcze dwadzieścia lat a będzie u nas jak w "sąsiednim" Berlinie.

Póki co można już siadać na trawie przed operą - zawsze coś Smile

aiwa

A z poznańskich teatrów w tym roku czekam na BA-KU i jego "Schron" w ramach nowych sytuacji - zapowiada się ciekawie, zwłaszacza ze to zupełnie nowa formacja, ale o solidnych fundamentach ze Strefy Ciszy Smile

diskris

mruksa

w Poznaniu jest zajebista alternatywa, nie ma chyba drugiego takiego miasta... wrocek to ma metafizyke, że hej... pieśń kozła, zar - extra, ale mimo wszystko lubię te nasze miejskie wariactwa... szkoda, ze pieczona bula to nie pieczona pyra... ejj a z innej beczki - JEDLIŚCIE W PYRA BARZE????

diskris

ja nei jadlem. i zgadzam sie co do poziomu poznanskiej alternatywy - te, ktore widzialem (w sensie ich spektakle) prezentuja bardzo wysoki poziom i nie mowie to przez kumoterstwo (bo wiadomo ze w niektorych graja znajomi etc.)